Odkrycie kanadyjskich naukowców daje nadzieję na zmniejszenie skali problemów dentystycznych. Czego dotyczy to odkrycie? Jakie korzyści będą z niego płynąć? O tym piszemy poniżej.
Płaszcz z nanocząsteczek
Od wielu lat trwają badania nad nanocząsteczkami, które mają zdolność regeneracji uszkodzonego szkliwa. Pierwsze kroki nanotechnologia poczyniła już w latach 70. ubiegłego wieku. Obecnie prace są już dużo bardziej zaawansowane. Powstała w wyniku ostatnich eksperymentów nanocząsteczka przywiera do struktury zęba eliminując szkodliwe bakterie. Od tego odkrycia dzieli nas już tylko krok do zmniejszenia plagi zachorowalności na choroby jamy ustnej, a dentyści nie będą mieli już pełnych rąk roboty – połowę roboty wykona za nich nanocząsteczka.
Ale to nie wszystko!
Wciąż trwają badania nad udoskonaleniem cząsteczek. Celem jest wyposażenie ich w takie właściwości, które umożliwiłyby np. odtworzenie zęba utraconego w wyniku wypadku. Zanim jednak dojdzie do takiego odkrycia, przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Powlekanie zębów wyżej opisanymi nanocząsteczkami w celu ochrony przed bakteriami, planuje się wprowadzić do gabinetów już w przyszłym roku. Cena takiego zabiegu ma być zbliżona do fluoryzacji.