Płyn, o którym mowa, to
substancja, którą aplikuje się na zęby i która skutecznie
zwalcza próchnicę.
Jest to fluorek diaminasrebra, związek
toksyczny dla bakterii próchnicowych, alternatywa dla tradycyjnych
form leczenia próchnicy polegających na borowaniu (które
większości z nas kojarzy się jako metoda bolesna i niewygodna).
Leczniczy płyn podbija
USA
Rewolucyjny płyn jest
dostępny na rynku amerykańskim już od roku. Na jego wykorzystanie
zdecydowało się już wiele gabinetów dentystycznych, które
stosują go głównie (choć nie tylko) w przypadku dzieci lub osób
chorych – czyli wtedy, gdy leczenie tradycyjnymi metodami jest
bardzo utrudnione. Procedura ta jest szybsza, tańsza i przede
wszystkim mniej stresująca dla pacjenta. O jej przeprowadzaniu uczy
się już wielu studentów stomatologii, by następne pokolenie
dentystów mogło stosować ją bez ograniczeń.
Wspomniana metoda ma
jednak swoje wady, a jedną z nich jest fakt, że płyn powoduje
niewielkie ściemnienie leczonego zęba. Dlatego też nie decydują
się na nią pacjenci leczący przednie zęby. W przypadku zębów
trzonowych nie ma to jednak takiego znaczenia, podobnie zresztą jak
przy zębach mlecznych u dzieci.
Metody tej nie można
stosować u osób, które mają alergię na którykolwiek składnik
płynu. Nie zadziała ona także w przypadku bardzo dużych dziur w
zębach – tutaj niestety można zastosować jedynie tradycyjne
metody.
Czy nasza stomatologia też
na tym zyska?
Czy „magiczny płyn”
przeciw próchnicy trafi także na polski rynek? Miejmy nadzieję, że
tak, ponieważ mógłby on odmienić rodzimej oblicze stomatologii
i znacząco ułatwić leczenie pacjentów. Będziemy trzymać rękę
na pulsie i wyczekiwać tej rewolucyjnej substancji. Tymczasem
zachęcamy jednak do skorzystania z konwencjonalnych metod leczenia
dostępnych w naszych gabinetach w Pruszkowie i Wołominie.
Zapraszamy do kontaktu!
